Prawie 1,5 promila alkoholu miał w organizmie 56-latek z Włodawy, który siedział za kierownicą osobowego opla. Pijanego mężczyznę zatrzymał mieszkaniec gminy Włodawy, który jechał za nim przez kilkanaście kilometrów, po czym zabrał mu kluczyki do auta i wezwał policję.
Słuchaczy zapytaliśmy, jak oni zachowaliby się w takiej sytuacji:
Policjanci apelują:
- Reagujmy, kiedy widzimy wszelkie podejrzane zachowania na drodze, mogące świadczyć o tym, że auto prowadzi nietrzeźwy kierowca. Takie postępowanie może uratować komuś życie.
56-latek kierujący oplem stracił prawo jazdy. Za jazdę na podwójnym gazie grozi mu też do dwóch lat więzienia.
W poniedziałek (7 grudnia) 54-latka podejrzewanego o prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości zatrzymali krasnostawscy policjanci. Mundurowi otrzymali zgłoszenie, że na ulicy Rejowieckiej samochód marki smart uderzył w znak drogowy przy wysepce oddzielającej pasy ruchu, a kierowca pieszo zbiegł z miejsca zdarzenia. Niedługo po zdarzeniu mundurowi go znaleźli, a badanie wykazało, że ma ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu, a zgodnie z kodeksem karnym prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do dwóch lat pozbawienia wolności.
2 lata więzienia grożą natomiast 38-latce z Krasnegostawu, która wsiadła za kierownicę swojego samochodu pod wpływem alkoholu. Mundurowi otrzymali na ten temat anonimowe zgłoszenie i bardzo szybko namierzyli jej volkswagena. Wczoraj ok. godz. 16.00 zatrzymali kobietę do kontroli drogowej i natychmiast poczuli od niej woń alkoholu. Badanie wykazało, że ma go w organizmie ponad promil. 38-latka straciła prawo jazdy i za swoje nieodpowiedzialne zachowanie będzie się tłumaczyła przed sądem.
Napisz komentarz
Komentarze