Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Ewa Karwan-Jastrzębska "Banda Michałka na wakacjach"; wyd. Prószyński i S-ka

Czy wiecie jak pachną Indie? Indyjska ulica jest pełna zapachu przypraw. Poza przyprawami Indie zapadają w pamięć także kolorami. Tych obu wrażeń nie da się zapomnieć!
Ewa Karwan-Jastrzębska "Banda Michałka na wakacjach"; wyd. Prószyński i S-ka

Wydana pięć lat temu książka "Banda Michałka" podbiła serca młodych czytelników. Nie bez powodu niektóre z przygód dzieci z bandy porównuje się  do przygód ciut młodszego niż Michałek bohatera innej popularnej wśród dzieci serii – Mikołajka. 
Tym razem żoliborska grupa przyjaciół wyrusza na prawdziwie egzotyczne wakacje. I nie sposób zaprzeczyć, że czeka ich wyjątkowa przygoda. Po pierwsze wakacje z założenia są frajdą – zapominamy o szkole, która bywa całkiem w porządku, ale przecież trzeba od niej czasem odpocząć. 
Po drugie – nie ma nic lepszego niż  wakacje w miejscu, które można poczuć wszystkim zmysłami, bo kraj i jego kulturę poznaje się wtedy, gdy stajemy się jego częścią, choć na chwilę. Tak przynajmniej twierdzi pani Róża, sąsiadka rodziny Michałka, która Indie odwiedziła kilkakrotnie.
I ruszyli całą grupą – Michałek, męska część bandy, Marysia, Julka z przyjaciółką, rodzice Michałka – i nie tylko Michałka oraz przyjaciółka rodziny, Iwona, znająca Indie lepiej niż przewodnicy wycieczek.
Ten wyjazd każdy członek bandy zapamiętał inaczej. Hubert zapisał prawie cały swój notes nowymi wierszami, Jerzyk wspiął się na prawie wszystkie ściany, a Marysia... Jak zwykle Marysi udało się zabłysnąć i dzięki swoim nadzwyczajnym umiejętnościom negocjacyjnym – przywiozła sobie prawie wszystkie wymarzone pamiątki i... zdobyła cudowny prezent dla pani Róży. 
Za to Julka (nie banda, ale zawsze siostra Michałka, to trochę jakby banda) napstrykała, oczywiście, setki dobrych zdjęć. 
Bo z wakacjami już tak jest, że każdy przywozi z nich zupełnie inne wspomnienia. 


Nie wiem, czy wiecie, jak pachną Indie. Zewsząd dociera do nas woń przypraw. Zapach unosi się w powietrzu jak balon, który nagle pęka... i wtedy  wszystko staje się jeszcze intensywniejsze. Oczywiście to nie żadne balony, ale tak się wydaje. Kolory, które są obecne po prostu wszędzie, to pomarańcz i żółć. Takie słoneczne barwy mają ubrania, ale też wózki, w których rikszarze wożą pasażerów, pedałując ile sił w nogach. Bo Indie to świat riksz. Znacie już nasze zamiłowanie do rowerów, więc na pewno nie zdziwi was, że gdy tylko wyszliśmy z lotniska, zobaczyliśmy dwie rzeczy. Obie równie ważne. 
– Spójrz, Filip, ale piękne! – rozdarł się Drzewo, pokazując palcem (choć nie jest to szczególnie eleganckie) parking pełen skuterów. Lśniły w świetle wschodzącego słońca, które wyglądało zza chmur świeżo po gwałtownej monsunowej ulewie. Było ich chyba kilkaset.
– W Indiach skutery i motory to bardzo popularny środek lokomocji – oznajmiła Iwona. 
Odkąd tylko dotknęła stopą indyjskiej ziemi, mówiła do nas jak zawodowa przewodniczka. 
– I riksze – dorzucił Hubert, chcąc przypodobać się Iwonce. 
To było silniejsze od niego, w szkole też był prymusem i zawsze wyrywał się do odpowiedzi. Niektórzy tak muszą, bo wtedy czują się – jak mówi nasza pani pedagog – bezpiecznie. Poza tym nic tak nie utrwala materiału jak powtórzenia. W sumie byliśmy więc wdzięczni naszemu poecie.



Ewa Karwan-Jastrzębska - pisarka, scenarzystka i dziennikarka. Debiutowała filozoficzną baśnią o Misiu Fantazym. Ma w swoim dorobku kilkanaście powieści dla dzieci i młodzieży. Wśród cieszących się powodzeniem tytułów są między innymi: "Duchy w teatrze" i "Hermes 9:10", "Sobowtór", seria "Agata z placu Słonecznego" oraz "Banda Michałka". Jest też współautorką dwóch tomów opowiadań o przygodach Bolka i Lolka.
Stworzyła serię powieści sensacyjno-przygodowych "Wyjątkowi" (tom I "Misja Feniks", tom II "Misja Xibalba"), utrzymaną w klimacie książek Dana Browna i filmów o Indianie Jonesie. 
Razem z mężem Markiem zawiązała spółkę autorską, czego owocem był cykl książek o czarodziejkach „Witch” i literacki eksperyment w postaci pierwszej polskiej powieści transmedialnej „Kaktus w sercu”, wydanej na licencji TVN.
Jest warszawianką, absolwentką tutejszego uniwersytetu, ale dzieciństwo spędziła w Afryce, która wielokrotnie powraca w jej twórczości dla dzieci. Pomysłów do powieści dostarczają jej dzieci, Mikołaj i Julka – jej powieść "Banda Michałka" powstała na podstawie prawdziwych przygód paczki kolegów jej syna, Mikołaja.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Radio Bon Ton - obserwuj nas w Wiadomościach Google
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: MarekTreść komentarza: I co tam, chyba temat ucichł? Teraz jest remont budynku UM przy ul. Lubelskiej, a tematu UM w gmachu nikt z władzy nie porusza.Data dodania komentarza: 28.10.2025, 20:14Źródło komentarza: Chełm: Gmach współwłasnością miastaAutor komentarza: MariaTreść komentarza: Piękna historia Liceum w Dubience, Wielkie brawa dla szkoły . To najlepsze Liceum mundurowe na ścianie wschodniejData dodania komentarza: 12.10.2025, 21:52Źródło komentarza: Liceum Ogólnokształcące w Dubience – szkoła pokoleń. Wspomnienia, ludzie, jubileusz.Autor komentarza: Grzegorz NizioTreść komentarza: Witam bardzo proszę o pomoc dla mojej bratowej Beaty Nizio- Szalast i jej dziecka oraz męża . Proszę o pomoc w postaci żywności , chemia i pomoc w zakupieniu leków i jak by dało radę o pomoc kupieni Krajzegi do drzewa . Bratowa choruje na serce i ciśnienie , cukrzycę ,zakrzepicę żylną oraz anemię jest na orzeczeniu stopnia niepełnosprawności . Córka jej jest osobą niepełnosprawną też choruje na urazy neurologiczne , ucisk na lewą komorę głowy , otyłość ,anemia , ciśnienie . A mąż jest jej i mój brat jest po operacji i choruje na zwyrodnienie kręgosłupa oraz ma dyskopatię i niedowład nóg i rąk . Bardzo proszę o przychylne i pozytywne popatrzenie na sprawę bo jest im naprawdę ciężko z żywnością ,chemią , lekami i z pocięciem opału . Z góry dziękuję od podaję numer do Beaty 574-401-167Data dodania komentarza: 11.10.2025, 15:36Źródło komentarza: Katarzyna Kaznowska - liderka Szlachetnej Paczki w ChełmieAutor komentarza: Wojciech Werus Przedstawiciel Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego WolicaTreść komentarza: Droga Pani Lucyno. Jak dobrze pamiętam kilka ładnych lat temu nie można było znaleźć właścicieli tego zabytku. Jedni uważali, że są w Kanadzie drudzy, że w USA... Nie odpowiadali na pisma od Konserwatora Zabytków w sprawie stanu zabytku... Od 1995 roku są za niego odpowiedzialni i doprowadzili do jego całkowitego zniszczenia! Tak dokładnie! Nie robiąc tam nic też się go niszczy! Powinno być im wstyd! A z podatkami też mieliście problemy tylko po doniesieniach medialnych niektórzy zaczęli drążyć czy wszystko jest uregulowane! Trzeba było to komuś sprzedać. Komuś kto ma wizję! Jak tak poaiadacie wszystkie dokumenty to warto również posiadać korespondencję od Wojewódzkiego Lubelskiego Konserwatora Zabytków... Czy nie docierała do miejsca zamieszkania?!Data dodania komentarza: 17.09.2025, 08:45Źródło komentarza: Zapomniany pałac w Stryjowie - PinezkaAutor komentarza: jaaTreść komentarza: szczególnie ważne wyłącz główny wyłącznik prądu, jak wrócisz to kupisz nowa lodówkę , nowe podłogi bo lodówka zaleje podłogi i nowe jedzonko, gratulacjeData dodania komentarza: 14.09.2025, 19:08Źródło komentarza: Jak zabezpieczyć dom na wypadek ewakuacji? Praktyczny poradnik dla mieszkańców Chełma
Reklama
test