Jak potwierdził naszej redakcji prokurator Marek Zych, pełniący funkcję rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Prokuratura Rejonowa w Chełmie w sierpniu wszczęła postępowanie z zawiadomienia mieszkanki powiatu chełmskiego w sprawie o możliwość znieważenia prezydenta RP Andrzeja Dudy. Chodzi o książkę dr Aleksandry Sarny „Debil, studium przypadku”, wydaną przez Instytut Zarządzania Informacją.
Prokuratura sprawdza, czy znajdują się w niej sformułowania znieważające głowę państwa. W ramach postępowania śledczy wystąpili do wydawnictwa o wydanie przedmiotów i materiałów związanych ze sprawą. Wydawnictwo złożyło jednak zażalenie do Sądu Rejonowego w Chełmie.
To właśnie to zażalenie miało zostać rozpoznane 26 listopada. Jak ustaliliśmy, środowe posiedzenie zostało jednak przełożone. Ma być wyznaczony nowy termin.
Dlaczego sprawą zajmuje się Chełm?
Wbrew informacjom, które pojawiły się w części mediów, chełmska prokuratura nie wszczęła postępowania z urzędu, lecz działa na podstawie zawiadomienia mieszkanki powiatu chełmskiego, która złożyła je do organu właściwego miejscowo.
Prokuratura próbowała przekazać sprawę do Warszawy, jednak – jak ustaliliśmy – dokumenty wróciły.
Z informacji przekazanych naszej redakcji wynika również, że Andrzej Duda, wówczas jeszcze urzędujący prezydent RP, został poinformowany o sprawie i w postępowaniu występuje jako pokrzywdzony.
Co mówi wydawca?
Jan Piński, właściciel wydawnictwa, w rozmowie z portalem press.pl określił sam fakt prowadzenia postępowania w Chełmie jako „absurdalny” – argumentując, że:
„Wydawnictwo działa w Warszawie, autorka mieszka w Katowicach. Sprawa powinna trafić do organów właściwych miejscowo” – powiedział dla press.pl.
Podkreślał również, że publikacja dr Aleksandry Sarny jest analizą naukową, a nie zbiorem obelg wobec Andrzeja Dudy:
„Książka dr Sarny nie jest zbiorem obelg, ale analizą zachowania Andrzeja Dudy. Trzeba przeczytać coś więcej niż tylko tytuł” – zaznaczył Piński.
Kontekst prawny
Przywoływana przez media sprawa Jakuba Żulczyka – w której pisarz nazwał prezydenta „debilem” w mediach społecznościowych – przeszła przez wszystkie instancje, a Sąd Najwyższy uznał, że prawo dopuszcza ostre oceny, jeśli mieszczą się one w granicach debaty publicznej.
Jednak – jak wskazuje prokuratura – obecne postępowanie dotyczy innej sytuacji, innego medium i innych okoliczności, dlatego śledczy z Chełma badają sprawę odrębnie.
Obecnie czekamy na wyznaczenie kolejnego terminu posiedzenia w Sądzie Rejonowym w Chełmie.
Czytaj także:









Napisz komentarz
Komentarze