Pierwszego seta dobrze rozpoczął zespół biało-zielonych, który po ataku Mariusza Marcyniaka i kiwce Amirhosseina Esfandiara zaczął budować delikatną przewagę nad gospodarzami. Chwilę później asa serwisowego dołożył Jędrzej Goss, co jeszcze bardziej dodało jego drużynie wiatru w żagle. Ewidetnie jednak zmobilizowało również skład Aluronu, który wykorzystał błędy przyjezdnych, doprowadził do wyrównania, a po uderzeniach Miguela Tavaresa Rodriguesa i Bartosz Kwolka odskoczył na 9:7. Chełmianie ścigali wynik, jednak różnica się powiększała, aż na tablicy pojawił się rezultat 24:20 dla Zawiercian. Pierwszego setballa podopiecznym trenera Krzysztofa Andrzejewskiego udało się obronić, do czego przyłożył się Jay Blankenau. Presji nie wytrzymał jednak Remigiusz Kapica, który po chwili popełnił błąd w polu serwisowym, a tym samym gospodarze spotkania objęli prowadzenie zwyciężając partię.
Pierwszy punkt drugiego seta ponownie zdobyli goście, którzy obili pojedynczy blok Bartłomieja Bołądzia. Po krótkiej walce punkt za punkt na prowadzenie 4:3 wyszedł skład szkolony przez Michała Winiarskiego, który "wziął odwet" i wykorzystał do zdobycia oczka blok Łukasza Swodczyka. Po obu stronach o zmianie na tablicy wyników zaczęły decydować błędne zagrania, jednak mniej popełniał ich zespół Aluronu, dzięki czemu utrzymywał lekki dystans od rywali. Przy stanie 22:16 zły blok ustawił Miłosz Zniszczoł, a biało-zieloni wyczuli okazję do poprawy swojej sytuacji. Zdobyli trzy punkty, lecz gospodarze "wzięli się w garść" i mieli piłkę setową, po złej zagrywce Kapicy. 20. punkt dla InPostu "oddał" Adrian Markiewicz, któremu nie udał się blok, lecz za moment tę pomyłkę kolegi z drużyny naprawił Bartosz Kwolek. Jego atak został co prawda przyjęty przez chełmian, jednak nie udało się dokończyć akcji, ponieważ Rune Fasteland sam popełnił ofensywny błąd.
Trzecia partię znów otworzyli biało-zieloni, a oczko na ich konto wpadło po pomyłce w bloku Mateusz Bieńka. InPost szedł za ciosem, a gospodarzom przyszło gonić wynik przy minimalnej różnicy punktowej. Zwrot w secie nastąpił przy stanie 8:8, kiedy skutecznym atakiem popisał się Bieniek, zaś dwa kolejne oczka dla Aluronu wpadły po błędach Esfandiara. Aluron oddalał się od drużyny przeciwnej, ale kolejny przełom nastąpił, kiedy prowadził 19:15. Wtedy siatkarze InPostu "wrzucili wyższy bieg", zredukowali dystans do jednego punktu, zaś do remisu doprowadził as serwisy Remigiusza Kapicy. Przyjezdnym nie udało się jednak prześcignąć rywali, którzy wyraźnie odczuli presję i znów zaczęli się oddalać. Kiedy na tablicy widniał rezultat 24:22, do zagrywki podszedł Taveres Rodrigues, posłał mocną piłkę za siatkę, a tej nie zdołał przyjąć Amirhossein Esfadiar. Tym samym zespół Aluronu Warta Zawiercie dopisał do konta komplet punktów.
- Pojechaliśmy do Zawiercia ze świadomością, z kim przyjdzie nam się mierzyć, ale jednocześnie pozytywnie nastawieni do walki o punkty i o zwycięstwo. Mieliśmy plan i pomysł na ten mecz, realizowaliśmy go, ale skutek był taki, jaki był, czyli przegraliśmy 0:3 - podsumowuje trener InPostu ChKS Chełm. - Niemniej jednak, wypełnialiśmy swoje założenia, ryzykowaliśmy też zagrywką, chociaż nie zawsze nam ona wychodził. Jestem względnie zadowolony z tego spotkania, na pewno cały czas trwa u nas proces budowania drużyny, niedawno przecież dołączył do nas Amir, który wkomponowuje się w zespół. Kolejny mecz za nami, kolejny materiał do analizy i dalsza praca, żeby walczyć dalej.
Do własnej hali nasi siatkarze wracają 16 listopada, żeby podjąć Skrę Bełchatów, natomiast we wtorek - również przed własną publicznością - zmierzą się z drużyną Steam Hemarpol Norwid Częstochowa.



![Oskubała klientów krasnostawskiego banku. Ukrywała się 20 lat. Namierzyli ją lubelscy „łowcy głów” [FILM] Oskubała klientów krasnostawskiego banku. Ukrywała się 20 lat. Namierzyli ją lubelscy „łowcy głów” [FILM]](https://static2.radiobonton.pl/data/articles/sm-4x3-oskubala-klientow-krasnostawskiego-banku-ukrywala-sie-20-lat-namierzyli-ja-lubelscy-lowcy-glow-1760860830.webp)




Napisz komentarz
Komentarze