Jak pisaliśmy zaraz po zdarzeniu, ogień wybuchł w 24 marca wieczorem, przed godziną 20.00, w kamienicy przy ul. Narutowicza w Chełmie. Na miejsce natychmiast wysłano jednostki straży pożarnej, policję, zespoły ratownictwa medycznego oraz pogotowie energetyczne. Okazało się, że ogień objął jedno z mieszkań na pierwszym piętrze budynku wielorodzinnego.

Dwie ofiary - jedna zmarła na miejscu, druga w szpitalu
Podczas działań gaśniczych strażacy odnaleźli wewnątrz lokalu nadpalone zwłoki, jak się później okazało 42-letniego mężczyzny. W środku był też 66-latek. Miał rozległe oparzenia II i III stopnia, obejmujące ponad 50% ciała, oraz uraz głowy, został przewieziony do Wschodniego Centrum Oparzeń w Łęcznej. Pomimo udzielonej pomocy medycznej zmarł w szpitalu.
W wyniku pożaru ewakuowano także pięć mieszkających w kamienicy osób – dwie z zagrożonej kondygnacji oraz trzy, które uwięzione były na balkonie i wymagały pomocy ratowników. Strażacy, by się do nich dostać, musieli użyć podnośnika hydraulicznego.
TUTAJ galeria zdjęć z pożaru!
To było zabójstwo - pobili, ułożyli stos i wzniecili pożar
Wyjaśnieniem okoliczności pożaru zajęli się policjanci kryminalni z chełmskiej komendy pod nadzorem chełmskiej prokuratury.
- Funkcjonariusze od początku nie dawali wiary, że do pożaru doszło w sposób przypadkowy. Wykonane przez nich czynności doprowadziły do zatrzymania trzech mężczyzn w wieku od 35 do 39 lat – mówiła po zdarzeniu nadkomisarz Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Policjanci ustalili, że ci mężczyźni w momencie zdarzenia przebywali w tym mieszkaniu wraz z pokrzywdzonymi. Było to przypadkowe spotkanie, podczas którego wszyscy spożywali wspólnie alkohol. Sprawcy w pewnej chwili zaczęli bić i kopać mężczyzn. Szczególnie jeden był agresywny. Następnie wzniecili pożar, podpalili ich i uciekli z mieszkania, pozostawiając w nim pokrzywdzonych.

Jest akt oskarżenia, zacznie się proces. Zatrzymanym grozi dożywocie
Mężczyźni zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie przedstawiono im zarzuty zabójstwa i spowodowania pożaru zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu. Według prokuratury bezpośrednią przyczyną śmierci pokrzywdzonych było ich podpalenie. Oskarżeni działali ze szczególnym okrucieństwem.
Bracia 39-latek i 35-latek nie przyznali się do zarzucanych im czynów i odmówili składania wyjaśnień. 37-latek nie przyznał się do współudziału w zabójstwie, a jedynie do pobicia i nieudzielenia pomocy.
Chełmska prokuratura skierowała już do Sądu Okręgowego w Lublinie akt oskarżenia w tej sprawie. Mężczyźni będą odpowiadać w warunkach recydywy wielokrotnej, gdyż byli już karani za podobne przestępstwa. Pierwszy termin rozprawy wyznaczono na 22 października.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze