1. Brak formy pisemnej przy przeniesieniu autorskich praw majątkowych od współpracownika
Przedsiębiorca IT, który tworzy dedykowane rozwiązania dla swoich klientów i przenosi na nich autorskie prawa majątkowe powinien najpierw zagwarantować sobie, że wszystkie prawa autorskie będą mu przysługiwać na mocy ustawy lub umowy z twórcami tych rozwiązań.
W przypadku pracownika zatrudnionego w oparciu o umowę o pracę sytuacja jest jasna- jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron (art. 12 ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych). W przypadku programów komputerowych nie jest wymagane przyjęcie utworu, a do przejścia praw autorskich dochodzi choćby program nie został ukończony.
Pomijając trochę wątpliwą interpretacyjnie kwestię – „w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy” – to w wypadku podwykonawcy, z którym wiąże pracodawcę inny rodzaj umowy, konieczne będzie zawarcie odpowiedniej umowy w celu pozyskania praw autorskich majątkowych. Wymaga ona formy pisemnej pod rygorem nieważności (art. 12) – zawarcie jej w każdej innej formie będzie skutkować brakiem przeniesienia praw autorskich. Tym samym, dalsze przeniesienie praw autorskich (na klienta przedsiębiorcy) również będzie nieskuteczne, ponieważ nie można przenieść praw, których się nie posiada.
Niestety w praktyce często dochodzi do zawierania umów w niewłaściwej formie (zarówno z kontraktorami, jak i z klientami), co powoduje nieważność przeniesienia praw autorskich
i konieczność zawierania dodatkowych umów przez strony w celu naprawienia tej sytuacji.
2. Kopiowanie fragmentów kodu bez analizy dopuszczalności użycia
3. Programista często pod presją czasu lub z innych powodów próbuje ułatwiać sobie pracę, kopiując fragmenty kodów znalezionych w internecie, np. z Githuba. Problem polega na tym, że przeważnie nie sprawdza, na jakiej licencji został on udostępniony, gdyż nie każdy kod udostępniony publicznie można swobodnie wykorzystać. Brak sprawdzenia dopuszczalności użycia tego kodu może grozić naruszeniem praw autorskich, a to oczywiście wiąże się z potencjalnymi stratami finansowymi czy usunięciem fragmentów kodu, które mogą przecież być rdzeniem funkcjonowania całego stworzonego programu. Brak wewnętrznej polityki praw autorskich i szkolenia pracowników
Brak wewnętrznej polityki praw autorskich i przeprowadzonych w tym zakresie szkoleń pracowników to błąd, który rzadko zostaje wykryty przez zewnętrzną kontrolę, a prędzej jego skutek poznamy dopiero, gdy na światło dzienne wyjdzie błąd popełniony przez jednego z pracowników. Zaniechanie jakichkolwiek działań profilaktycznych w tej kwestii prowadzi do tego, że pracownicy działają w zasadzie na własną rękę. Może to prowadzić np. do naruszenia licencji open source i utratą własności intelektualnej przez firmę. W końcu posiadanie kodu przez firmę IT to wartość biznesowa. Przedsiębiorca może podjąć różne działania zapobiegawcze, poczynając od przeprowadzenia szkoleń dla pracowników i podwykonawców czy stworzeniu wewnętrznej polityki intellectual property. Oczywiście, taka polityka nie zastępuje umowy, może jednak stanowić jej ważne uzupełnienie i zawierać jasne wytyczne dla pracowników i współpracowników w zakresie dopuszczalności stosowania określonych narzędzi.
4. Brak wskazania lub niewłaściwe opisanie pól eksploatacji w umowie z podwykonawcami i kontraktorami
Przy zatrudnianiu kontraktorów przez firmy IT najczęściej stosowane są umowy cywilnoprawne. Przypomnę, że jedynie w przypadku umów o pracę, gdy program stworzył pracownik zatrudniony na taką umowę, to prawa autorskie majątkowe do takiego utworu nabywa właśnie pracodawca. W innym wypadku konieczne jest podpisanie umowy, a w niej kolejną pułapką, która może przysporzyć problemów przedsiębiorcy są pola eksploatacji, czyli sposoby wykorzystania utworu. Chodzi o to, że w umowie nabywca gwarantuje sobie możliwość użycia stworzonego utworu w określony sposób.
W wypadku programów komputerowych można się tu odwołać do trwałego lub czasowego zwielokrotniania, tłumaczenia, przystosowania, zmiany układu oraz rozpowszechniania programu komputerowego (art. 74 ustawy). Co jest tu najistotniejsze, to umowa będzie dotyczyć jedynie tych pól eksploatacji, które są w niej wymienione. Nieskuteczne będzie tu użycie sformułowania „wszystkich pól eksploatacji” – ustawa wyraźnie wymaga dokładne wskazanie ich w treści umowy. Warto, aby w umowie opisać pola eksploatacji w sposób jak najszerszy, a także zastrzec dodatkowo procedurę postępowania, w tym pierwszeństwo nabycia, w przypadku, gdy dojdzie do wykształcenia się nowego pola eksploatacji, nieznanego w czasie zawierania umowy.
5. Wprowadzenie kodu klienta do otwartego narzędzia AI
Jednym częściej popełnianych błędów w firmach IT, podczas pracy nad kodem klienta, jest wprowadzanie go do narzędzia AI. W wypadku, gdy używana w firmie wersja narzędzia AI jest otwarta, grozi to wykorzystaniem przez sztuczną inteligencje wprowadzonych danych do szkolenia maszynowego. Dane mogą zostać przetworzone bez żadnej kontroli. Dlatego konieczne jest, aby przedsiębiorca zadbał, aby programiści pracowali na wykupionych wersjach płatnych narzędzi AI (zazwyczaj w takim wypadku dane nie są wykorzystywane do trenowania sztucznej inteligencji) oraz by zachowywali szczególną ostrożność przy pracy z wykorzystaniem kodu klienta. Powinno się również zadbać o odpowiednie przeszkolenie pracowników, żeby używali oni podczas obowiązków pracowniczych swoich prywatnych kont w narzędziach AI. Częstą praktyką jest przyjmowanie w firmach specjalnych polityk w zakresie AI, które muszą być przestrzegane przez pracowników i współpracowników. Taka polityka może być częścią polityki IP lub umowy cywilnoprawnej albo niezależnym, samodzielnym dokumentem.
6. Brak określenia lub niewłaściwe określenie zasad wynagrodzenia za przeniesienie autorskich praw majątkowych
Dość na pozór niewielkim błędem, a niosącym za sobą wyraźne skutki, jest brak określenia w umowie lub niewłaściwe określenia zasad wynagrodzenia za przeniesienie autorskich praw majątkowych. Częstym błędem jest utożsamianie wynagrodzenia za usługę z wynagrodzenie za przeniesienie praw autorskich. Przy wymienieniu w umowie kwoty za świadczenie usługi oraz opisaniu przeniesienia autorskich praw majątkowych, przy jednoczesnym braku dokładnego określenia wynagrodzenia za tę drugą czynność, może dojść do sytuacji kontraktor będzie domagał się po pod pisaniu umowy wyższego wynagrodzenia. Należy więc pamiętać, aby zawsze w umowie zawierać postanowienie, że wynagrodzenie za usługi obejmuje także wynagrodzenia za przekazanie autorskich praw majątkowych oraz udzielenie wszystkich innych zezwoleń czy licencji!
źródło:
https://paluckiszkutnik.pl/spory-o-wlasnosc-intelektualna/
https://paluckiszkutnik.pl/naruszenie-praw-wlasnosci-intelektualnej-ochrona-programow-i-aplikacji-komputerowych-i-obsluga-prawna-przedsiebiorcy/