Idzie wiosna - topnieje asfalt.

 I to całkiem niemałe, bo przez weekend spowodowały one uszkodzenia w co najmniej kilkunastu samochodach. A są to tylko te przypadki, o których wiedzą chełmscy policjanci, bo kierowcy sami zgłaszali do nich informacje o dziurach. I tak, w ciągu weekendu, na Alei Przyjaźni podwozie w samochodach uszkodziło sobie dwóch kierowców, kolejny - na ulicy Lubelskiej, na wysokości jednostki wojskowej, ubytek na ulicy Ogrodowej sprawił problemy 3-em kierowcom, ale rekordowa jest pod tym względem ulica Włodawska i tylko jedna dziura, na wysokości skrzyżowania z ulicą Malowane. Jej ofiarą padło aż 9 samochodów. To 4 miejsca, które zgłaszali na policję kierowcy, ale można spokojnie założyć, że na terenie Chełma ulice, na których nie ma żadnych zimowych ubytków, to bardzo rzadki widok.
Typowych kolizji przez cały weekend nie mieliśmy ani jednej, ale poniedziałkowy poranek już przyniósł jedno takie zdarzenie. Przed kilkoma minutami doszło do zderzenia dwóch pojazdów w Rejowcu Fabrycznym, na ulicy Chełmskiej. Policja dopiero dociera na miejsce.